IX Bieg Filipidesa. Wygrywa każdy, kto pokonuje własne słabości

2014-06-09 19:06:17(ost. akt: 2014-06-09 17:41:40)

Autor zdjęcia: Aleksandra Jakimczuk

Goście z zagranicy zdominowali dziewiątą edycję Biegu Filipidesa w Pasłęku. Wśród panów najszybszy był Joshua Maingi z Kenii. Natomiast wśród pań zwyciężyła Katarina Karmarenko z Ukrainy.
IX Bieg Filipidesa ukończyło 261 zawodników. W Pasłęku wystartowali zawodnicy m.in. z Francji, Kenii, Ukrainy, Białorusi, a także z wielu zakątków Polski: Białegostoku, Katowic, Słupska, Braniewa czy Trójmiasta. Była także około 40-osobowa reprezentacja gospodarzy. Jednak pasłęczanie nie tylko wystartowali w biegu, ale także licznie dopingowali zawodników. Ponadto z własnej inicjatywy przygotowali stanowisko z wodą na 8 kilometrze.
— W tym roku obsada była zdecydowanie najmocniejsza — ocenia Piotr Zienkiewicz z Gimpasu. — W Pasłęku pobiegli goście z zagranicy. Na wszystkich biegaczy czekała nowa trasa. Teraz jest ona bardziej wymagająca, ale jednocześnie bardziej widowiskowa.

Zawodnicy nie ścigali się po ulicach położonych w pobliżu Zespołu Szkół Powszechnych, tak jak w poprzednich latach, ale wybiegli za Pasłęk po czym wrócili do miasta, gdzie przebiegli przez centrum i Stare Miasto. Na trasie było kilka długich podbiegów. Pogoda także nie ułatwiała zadania biegaczom, było gorąco. Jednak dla prawdziwych pasjonatów biegania nie ma przeszkód nie do pokonania. Potwierdza to 65-letni Antoni Cichończuk, wielokrotny mistrz Polski, dwukrotny mistrz i wicemistrz świata mastersów, który wystartował w Biegu Filipidesa.
— Bieganie to pasja, która kształtuje charakter — mówi pan Antoni. — Chorowałem na raka. Mam za sobą długie leczenie. Po chorobie byłem bardzo słaby. Coś mi podpowiadało aby wyjść na trening. Choroba odebrała mi siły, ale bieganie przywróciło chęć walki. Początkowo walczyłem o odzyskanie odporność, teraz chcę znowu zostać mistrzem świata w swojej kategorii wiekowej.
Pan Antoni jest ambasadorem Biegu Filipidesa. W tym roku wręczono mu nagrodę specjalną — rycinę zabytkowego Pasłęka.


Bieg Filipidesa przyciągnął początkujących biegaczy, ale byli i tacy, którzy biegają od dziecka. Tak jak siostry Pobłockie z Lęborka.
— Jesteśmy szczęśliwe, że miałyśmy okazję tu wystartować — mówiły siostry Kamila i Katarzyna Pobłockie, z UKS Ekonomik Maratończyk Lębork. — Bieganie to nasza największa pasja, odreagowanie od codzienności oraz szansa na zawarcie nowych znajomości. Biegamy od dziecka. Sportowego bakcyla zaszczepił w nas tata, który jest naszym trenerem.

— Bardzo chętnie przyjeżdżam do Pasłęka. Te zawody to mój żelazny punkt w biegowym kalendarzu. Wyróżnia je świetna organizacja. Biegło mi się wspaniale, nawet pomimo tego, że trasa w tym roku była bardziej wymagająca — mówił Andrzej Krzyszkowski.

Na zakończenie odbyła się dekoracja oraz losowanie nagród. Do wygrania było wiele gadżetów oraz dwa vouchery na miniwczasy w Zastawnie.


Wyniki:

mężczyźni
1. Joshua Maingi Kenia 30.32
2. Sergiej Okseniuk Ukraina 30.45
3. Wladislaw Pramau Białoruś 31.25

kobiety
1. Katarina Karmarenko Ukraina 37.45
2. Svietlana Sepeleva Mołdawia 37.47
3. Kamila Pobłocka UKS Ekonomik Lębork 38.16

drużynowa
1. AKM Olsztyn
2. Zantyr Sztum
3. KB BiegamBoLubię Pasłek



Źródło: Dziennik Elbląski