Urzędnicy wynajęli firmę, która sprawdza czy sklepy sprzedają alkohol dzieciom

2015-04-16 17:15:09(ost. akt: 2015-04-16 17:29:22)

Autor zdjęcia: Michał Skroboszewski

Burmistrz Pasłęka wynajął firmę, której "młodo wyglądający" pracownicy odwiedzali sklepy i lokale w mieście sprzedające alkohol. "Tajemniczy klienci" odwiedzili 23 z nich i sprawdzali, czy sprzedają alkohol dzieciom.
W ubiegłym roku, pasłęccy uczniowie zostali zapytani w ankiecie, czy łatwo jest ich rówieśnikom kupić alkohol w sklepie.
 Okazało się, że młodzież nie ma z tym większych problemów. Taki zakup za łatwy uznało 8 proc. uczniów podstawówek, 23,3 proc. uczniów gimnazjów i aż 33,3 proc. uczniów szkół ponadgimnazjalnych.

— W tej sytuacji zdecydowaliśmy się na wynajęcie firmy zewnętrznej z Krakowa, która w sposób praktyczny miała sprawdzić, czy sprzedawcy poproszą o dowód młodo wyglądających klientów. Wyniki są zatrważające — mówi Wiesław Śniecikowski, burmistrz Pasłęka.

W Pasłęku i gminie jest 76 punktów, prowadzących sprzedaż alkoholu. "Tajemniczy klient" (który faktycznie miał już 18 lat) odwiedził 23 losowo wybrane miejsca. Tylko w 9 punktach sprzedawcy poprosili młodego człowieka o dowód. Gdy usłyszeli, że go nie ma, odmówili sprzedaży piwa. W nagrodę otrzymali "Certyfikat rzetelnego punktu sprzedaży". 


— To naprawdę smutne, że aż w 14 punktach młody wygląd klienta nie wzbudził czujności sprzedawcy. To oznacza, że osoby niepełnoletnie bez problemu mogłyby kupić tam alkohol — mówi burmistrz. — Wszystkich 76 przedsiębiorców zaprosiliśmy już na spotkanie 6 maja, podczas którego dokładnie omówimy wyniki badania. Udział w spotkaniu wezmą też przedstawiciele policji, straży miejskiej, gminnej komisji rozwiązywania problemów alkoholowych, psycholog i radca prawny.

gog



Źródło: Dziennik Elbląski